Sesje RPG

o nadgorliwosci w pelnieniu pewnych urzedow moze byc? Smile

Bez podtekstów w stronę Barda i Dalora? Razz

[Również kładę się spać]

Tak, tak, masz WSZYSTKO(bez skojarzeń proszę Razz

^^) na miejscu

Tym raze zgodzę się z Kathleen. Musimy zdobyć je siłą, lub sposobem. Za koniak dziękuję, jestem niepijący
[mówię uśmiechnięty]

Tak to jest chyba najprzytulniejsze mieszkanko w jakim była nam dane przebywać
A tak na poważnie, to jak mamy się dostać do Paryza, jeśli nie pociągiem? Od razu mowię, że pieszo nie ma mowy

Bo mieliśmy niemiłą przygodę. Podczas skoku spadochronowego nastąpiły niespodziewane konplikacje, a radiostacja roztrzaskała się na kawałki
[mówię poróbując wstać po ataku]

Mów kim jesteś i to Zaraz!

[Usiłuję się rozplątać z pułapki. Jeśłi to się nie udaje, to czekam na partnera]

Imię i nazwisko: John Bleek
Wiek: 33
Wygląd: krótkie, czarne włosy, niebieskie oczy, garnitur
Umiejętności: skradanie się, podrzynanie gardła, strzelanie z róznego rodzaju broni, skrecanie karku b ...

Racja nie mozemy wam nic powiedzieć. Pospieszcie się. Im szybciej zrobimy to co mamy zrobić, tym lepiej

Nieby jak możecie nam pomóc?
[zapytałem z nutką zniecierpliwienia]

Szkoda mistrzu, że ja tak nie mogę

Mistrzu, zajmij się nim ja biegnę po rannych
[odbiegam z miejsca zdarzenia]

Mów, kim jesteś
Mistrzu przypilnuj go, a ja pobiegnę po rannych
[odpowiedzialem, rzucając okiem na Barda]

Jak wolisz Mistrzu
[odpowiadam i próbuję zabić pozostałych piratów]

Instynkt?!
Mam lepszy pomysł! Osłaniaj mnie Mistrzu
[próbuję wprowadzić przeciwnika w "Taniec"]

Dziękuję Mistrzu
"Tak jest...oby się cofnęli"
[obserwuję co zrobią Piraci]

Wszyscy Do mnie! Już!
Nie będziesz Walczył sam, Mistrzu!
[włączam miecz]

Dobrze Mistrzu. Będe pamiętał

Nic poważnego Mistrzu
Miałem tylko jakieś nocne koszmary

Ech, jaki ja jestem zmęczony
[mówię sam do siebie, po czym usiłuję zasnąć]

Osobiście, Mistrzu, wolałbym poćwiczyć, gdyz medytowałem dość długo, przed zebraniem. Choć, jeśli taka jest twa wola, chętnie pomedytuję
[ostatni raz patrzę na twarze zagionionych i wychodzę za Bard ...

Tak Mistrzu
[odpowiadam i podążam za Bardem]

[z zainteresowaniem przysłuchuję się rozmowie i czekam na odpowiedź Mistrza Vendora]

[stoję w milczeniu i oczekuję na odpowiedź Mistrzów, na pytanie Barda]

[najpierw powoli, a następnie szybko opuszczam Sklep i biegnę za Dalorem]

-No oczywiście że tak
[biorę Droida pod pachę]

-Tak, to bardzo możliwe.
<szept> -Oby tylko nas nie rozpoznali

[patrzę na Dalora jak ogłupiały]
-Ale po co biegniemy? Przecież wszyscy śpią.
[mówię, już w biegu]

- jasne jasne, będę cicho, jak zawsze. Będę cicho jak.....jak nie wiem co
[odpowiedziałem również szepcząc i wyszedłem za Dalorem]