Autor |
Wiadomość |
Dalor |
Wysłany: Wto 3:32, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
Dochodzicie do statku, widzicie że większość załogi nadal baluje. Muzycy z karczmy za pomocą kilku złotych monet znaleźli się na pokładzie. Kilka skrzynek rumu zostało wyjętych z magazynu. Większość śpiewa i tańczy z butelkami rumu w rękach. Widzicie kapitana Rizzena z dziewką z karczmy siedzących na schodach. |
|
 |
Bard |
Wysłany: Wto 3:26, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
- A żeby ich cholera! Co tak wcześnie? - jestem zdenerwowany, że mi ktoś przerywa.
... (ubieranie i takie tam...)
- Musimy wracać na statek Chris...
[wychodzimy z karczmy i idziemy w stronę statku] |
|
 |
Dalor |
Wysłany: Wto 3:04, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
Spędzacie czas na dosyć miłej rozrywce. Minęła godzina, do drzwi zapukał karczmarz.
- Wychodzić! Zamykamy! [Krzyknął szynkarz i odszedł przeklinając pod nosem] |
|
 |
Bard |
Wysłany: Wto 2:59, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
[jestem bezsilny wobec ataku i daje się pożreć] |
|
 |
dark_fire |
Wysłany: Wto 2:57, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
[Nie odpowiadam tylko zaczynam go pożerac... ] |
|
 |
Bard |
Wysłany: Wto 2:54, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
[namiętnie całuje Chris]
[wchodzimy do pokoju, gdzie dokańczam mój mały spektakl dla Chris]
- I jak ci się to podobało kochanie? |
|
 |
dark_fire |
Wysłany: Wto 2:42, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
-Hm, masz rację...Wiesz jeszcze nie spotkałam mężczyzny, który robiłby striptiz! Nie mogę doczekac się końca, hihi...
[Chichocze i ciągnę go do pokoju trzymając resztę wina pod pachą] |
|
 |
Bard |
Wysłany: Wto 2:38, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
- No co chłopcy? Chcecie kawałek mnie? - udaję głos osoby o odmiennej orientacji seksualnej.
[śmieje się]
- Więc chodźmy, chłopaki zaraz poszczają się ze śmiechu. Ja zapłacę... - zwracam się już normalnie do Chris.
[zamawiam droższy pokój]
- Po dzisiejszym dniu należy nam się dobry wypoczynek... |
|
 |
dark_fire |
Wysłany: Wto 2:33, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
-Shyron!!
[Krzyczę z rozbawieniem i ściągam go ze stołu]
-Chodźmy może w tej karczmie mają jakieś pokoje goscinne...
[śmieje się] |
|
 |
Dalor |
Wysłany: Wto 2:32, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
Piraci wybuchaja śmiechem, wielu z nich pada na podłogę i tarza się ze śmiechu. |
|
 |
Bard |
Wysłany: Wto 2:31, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Chyba o 1... mamy w takim razie jeszcze około godziny. Hmmm... Może to cię nieco rozbudzi!
[wskakuje na stół i powoli "pozbywam" się ubrań w znany "czip'an'dejlowy" sposób] |
|
 |
dark_fire |
Wysłany: Wto 2:21, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
-Skoro tak myślisz...Jej zmęczona jestem...i chyb pijana...
[Mówię niewyraźnie i spokojnie jak na mnie]
-Kiedy mamy wrócic na te łajbę? |
|
 |
Bard |
Wysłany: Wto 2:12, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Może nie o to mu chodzi? Nawet ktoś taki jak on musi z kimś czasem porozmawiać. Albo po prostu najpierw pogada... a potem zrobi swoje.
[piję wino z gwinta] |
|
 |
dark_fire |
Wysłany: Wto 2:07, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
-Hm, na zdrowie...JAk myślisz o czym on z nią tyle gada? Jakby chciał ją, no wiesz...Już dawno by ich nie było, a oni ciągle siedzą...
[Pytam Shyrona i pociągam z butelki] |
|
 |
Dalor |
Wysłany: Wto 2:01, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
Karczmarka przyniosła wam kolejne butelki wina, wyglądała na cholernie zmęczoną. Jej "koleżanka z pracy" wciąż siedziała z Rizzenem. Sporo ludzi wróciło na statek. Po paru minutach przyszli piraci którzy uzupełniali zapasy. |
|
 |
Bard |
Wysłany: Wto 1:59, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
[bawi mnie to, że Chris nazywa mnie chłopcem]
- I tak innego przeznaczenia te pieniądze nie miały. - zamawiam 4 butelki wina - Smacznego... hehe... napijmy się
[ ] |
|
 |
dark_fire |
Wysłany: Wto 1:52, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
-SPokojnie chłopcze, spokojnie...Zamówmy jeszcze wina, skoro już stawiasz... |
|
 |
Bard |
Wysłany: Wto 1:51, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
- No i uśmiechnęło się do nas szczęście... Teraz trzeba coś z tym złotem zrobić. - na twarz wstępuje mi szeroki uśmiech - Ale może najpierw zajmiemy się sobą?
[przytulam Chris] |
|
 |
Dalor |
Wysłany: Wto 1:43, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
Po upływie pięciu minut wszyscy zebrali się wokół stolika. Sędziował bosman, przeciwnicy ustawli ręce i ścisnęli dłonie. Bosman dał znak aby zaczynali. Rywale spoglądali na siebie wrogo i próbowali zachować kamienną twarz. Raz tryumfował Will a raz Mike. Pojedynek trwał dobre kilka minut, przeciwnicy byli zlani potem, ręcę trzęsły się tak że kufle na stole zaczeły brzęczeć. Will wykorzystał moment i gwałtonie przechylił rękę. Dłoń Mike'a stukneła o blat stołu. Ludzie zaczęli wiwatować. Mike był wściekły... Odepchnął kilku najbliższych piratów i wyszedł z karczmy. Pierwszy Oficer nie wyglądał na zadowolonego... Powoli podchodził do ludzi o rozdawał im wygrane. Przeszedł obok Shyrona i wręczył mu woreczek z 80 monetami w środku. |
|
 |
dark_fire |
Wysłany: Wto 1:28, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
-Nie mam kurwa bladego pojęcia...
[Opieram się o ścianę i ze srednim zainteresowaniem przygladam się wszytskiemu] |
|
 |
Bard |
Wysłany: Wto 1:17, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Coś myślę, że Will wygra... - przez chwilę rzucam okiem w tamtą stronę.
- A co ty o tym sądzisz Chris, kochanie? - chwilę się zastanawiam - Postawię na Willa...
[idę obstawić 40 złotych monet na Willa, po chwili wracam do Chris] |
|
 |
Dalor |
Wysłany: Wto 1:11, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
Kilka stolików dalej, na krzesło wszedł Pierwszy Oficer.
- Słuchać mnie durnie! Mike z Willem zmierzą się na ręce! Zakłady u mnie!
Do stołu przy którym kilka minut temu pili bosman i Spike podeszło dwóch rosłch mężczyzn. Usiedli po przeciwnych stronach i zmierzyli się wzrokiem. Większość piratów pognała obstawiać swoje pieniądze. Karczmarka przyniosła Mikowi i Willowi piwa. Kapitan Rizzen wyglądał jak by odciał się od świata, kompletnie nie zwracał uwagi na zamieszanie i nadal rozmawiał.
- Za pięć minut pojedynek! Obstawiać póki możecie! [Wrzasnął Pierwszy Oficer próbując przekrzyczeć tłum piratów. |
|
 |
dark_fire |
Wysłany: Wto 1:02, 06 Lut 2007 Temat postu: |
|
[nadal tańczę...] |
|
 |
Bard |
Wysłany: Pon 2:09, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
[oglądam taniec Chris z uśmiechem na ustach]
"Wspaniała..."
- Pięknie tańczysz Chris...
[odprężam się i dalej oglądam zmysłowe ruchy tej pięknej młodej dziewczyny] |
|
 |
Dalor |
Wysłany: Pon 2:05, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
Muzycy zaczynają grać dobrze znaną wam piracką piosenkę... Kilku z piratów odurzonych alkoholem wychodzi na środek i zaczyna tańczyć, a właściwie skakać i głośno tupać. Do stolika przy którym siedzą Rizzen ze służką podchodzi blondwłosa kobieta która przynosiłą wam jedzenie i podaje mu fajkę napełnioną tytoniem. Wciąż rozmawiają ze sobą i nie zwracają na nic uwagi. |
|
 |
dark_fire |
Wysłany: Pon 2:02, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
[Rozkoszujemy sie jedzeniem i piciem...Wino zaczyna uderzac mi do głowy... Krzyczę do muzykujacych]
-Panowie!!ZAgrajcie mi coś!
[Wskakuje na stół strącając resztki jedzenia i szeptam do Shyrona]
-Dla Ciebie, ze jestes mily dla mnie
[I zaczynam tanczyc w rytm muzyki i ku uciesze niektorych w miare trzezwych...] |
|
 |
Bard |
Wysłany: Pon 1:59, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
- Także nie narzekam na obsługę tutejszego... jakże gustownego przybytku, choć i tak było to nic z tym co przeżyłem z tobą...
[patrzę Chris głęboko w oczy przez jakiś czas]
- No... to teraz sobie podjemy! - mówię i odrywam kawał mięsa. |
|
 |
Dalor |
Wysłany: Pon 1:54, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
Jedzenie przyniosła wam wysoka, zbrabna blondynka [nawet podobna do towarzyszki Shyrona]. Nachyliła się aby podać wam jedzenie i oczom Shyrona ukazał się spory biust. Odeszła bez słowa w stronę szynkwasu kręcąc przy tym pośladkami...
Po chwili w karczmie rozległ się głośny okrzyk radości, to Spike padł nieprzytomny na podłogę. Bosman wstał aby wiwatować lecz sam się przewrócił. Kilku z piratów podniosło bosmana a reszta zaciągneła Spike'a do stajni. |
|
 |
dark_fire |
Wysłany: Pon 1:54, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
-No ja też...Ale ona miała fantazję...Prawie jak ja...
[rozmarzam się na chwile...]
-Co do kurwy z tym dzikiem? |
|
 |
Bard |
Wysłany: Pon 1:51, 05 Lut 2007 Temat postu: |
|
[zamawiam dzika z rożna i wino do popicia(tak ze 3 butelki)]
- Zaraz dostaniemy żarło... też zgłodniałem po dzisiejszym dniu |
|
 |